Adoptowany braciszek

Mam na imię Krysia, choć większość moich znajomych mówi na mnie Kaśka. Możliwe dlatego, że kiedyś sama się tak przedstawiałam. Nigdy też nie przepadałam za swoim imieniem. Mam przyrodniego brata Piotra, który jest w moim wieku.

Moi rodzice adoptowali Piotrka, gdy ten był jeszcze małym dzieckiem. Od samego początku złapaliśmy świetny kontakt i wszystko robiliśmy niemal razem. Zachowywaliśmy się jak bliźniaki. W tym roku ukończyliśmy liceum, ten sam profil, i razem chcemy iść wspólnie na studia. Mieszkaliśmy z rodzicami w niewielkim domku poza miastem.

Każdy miał swoją sypialnię, ale łazienka była wspólna, tylko dla nas. Rodzice mieli swoją w swoim pokoju. Razem z bratem, zwykle przebieraliśmy się w swoich pokojach lub łazience. Zdarzało się, że przebierając się, mój brat widywał mnie nagą, gdy moje drzwi były uchylone, lub gdy za dzieciaka wspólnie się kąpaliśmy. Ja również widywałam go, gdy rozebrany do naga przechodził do łazienki, ale ostatnio zaczął owijać się ręcznikiem wokół swoich szczupłych, opalonych bioder.


W tym roku dostaliśmy w spadku, po jakiejś dalekiej ciotce, kawalerkę. Rodzice uznali, że to świetny czas, by się usamodzielnić i stać się odpowiedzialnym za siebie. Już w klasie maturalnej się tam wprowadziliśmy i tam zamieszkaliśmy. Sami! W tym małym mieszkaniu była łazienka, jedna sypialnia i mała kuchnia. Rodzice uznali, że dobrze nam zrobi wspólne mieszkanie. W pokoju były dwa łóżka, spora szafa i malutka komoda.

Pomyśleliśmy, by jakoś wspólnie żyć, musimy ustalić funkcjonowanie i korzystanie z naszej łazienki, kuchni i ogólnie przestrzeni życiowej. Jadaliśmy razem, posiłki przygotowywaliśmy wspólnie, ale pod prysznic chodziliśmy na zmianę. Zdarzało się, że zapominaliśmy rzeczy na przebranie i lekko mokrzy wracaliśmy do pokoju w ręczniku lub szlafroku. W domu, pod t-shirtem, nie zakładałam biustonosza i często Piotr widział moje cycki prześwitujące spod bluzki, dlatego też wychodząc z łazienki obwiązywałam się tylko wokół talii.

Piotr natomiast lubił chodzić po domu w obcisłych majtkach lub bokserkach. Wtedy gdy siadał, widziałam jego penisa, który wystawał z jednej z nogawek. Gdy ubierał slipy, jego kutas odznaczał się, a jego włosy wystawały po bokach w miejscu pachwin. Ten widok sprawiał, że przyspieszało mi ciśnienie i robiło się gorąco. Dlatego i ja zaczęłam zakładać krótkie spodenki lub same majtki. Lubiłam go podkręcać i do majtek wkładałam top, zakrywający tylko górną część moich piersi. Piotr, od prawie samego początku, wracał z łazienki w krótkim ręczniku.

Czasem zawinął go tak nisko, że widać było jego ciemne w miarę gęste włosy łonowe. Myślę, że czasem robił to specjalnie. Na jego brzuchu i klatce nie było włosów. Również jego pachy pozbawione były owłosienia. Kiedyś, mając na sobie tylko majki i top, oparłam się o gołą klatę Piotra i gładziłam jedną ręką jego brzuch, ramiona i pachy. Piotr uniósł swoją rękę, a ja zobaczyłam gładziutką skórę. Zaraz ją dotknęłam i spytałam:
– Golisz swoje pachy?
– A Ty nie? – Zdziwił się mój brat. – To przecież higieniczne.
Piotr uniósł drugą rękę, a ja pogładziłam jego pachy. Wsunęłam dyskretnie nos w to miejsce. Pachniał obłędnie. Jego woda po goleniu w połączeniu ze skórą przyprawiała mnie o ciarki. Piotr opuścił ręce, wyprostowaną rękę cofnął mnie dwa kroki na ścianę i swoją ręką podniósł moje. Pokazałam mu wydepilowane pachy, które on bez żadnego skrępowania powąchał. Długo trzymał nos w tym miejscu, po czym kilkukrotnie pocałował obie pachy.

Gdy miałam podniesione ramiona, pokazał mu też swoje brodawki. Piotr pogładził je swoimi kciukami. Długo pocierał, głaskał dłońmi mój biust, po czym opuścił ręce, opuścił moją bluzkę zasłaniając piersi. Gdy to zrobił, przytulił się mocno, a ja poczułam jak jego kutas zaczyna sztywnieć. Piotr się nieco zmieszał i szybko wycofał do łazienki. Kiedy zamknął za sobą drzwi, zbliżyłam się do nich i przez dziurkę od klucza podglądałam go. Widziałam, jak zdejmuje majtki, siada na brzeg wanny i chwyta w dłoń swojego sztywnego, wielkiego penisa. Jego włosy lonowe błyszczały w świetle łazienkowym. Fiut od strony jajek wyglądał na olbrzymiego.

Poczułam, jak miękną mi kolana. Piotr poruszał wolno swego przyjaciela, a ja wsunęłam rękę w swoje majtki i zaczęłam drażnić łechtaczkę. Piotr po chwili wstał, rozsunął kotarę nad wanną i wszedł pod prysznic. Tam bawił się swoim przyrodzeniem. Skierował słuchawkę prysznica na fiuta i długo go polewał wodą. Ja wciąż przyklejona do dziurki bawiłam się swoją cipką. Pocierała, wkładałam palce, masturbowałam się na widok swojego seksownego brata. Piotr zaczął polewać się cały, dokładnie się namydlił i zaczął spłukiwać. Znowu skierował strumieni wody na swojego kuta. Ilość pary unoszącej się w łazience, świadczy że zwiększył temperaturę.

Chyba musi mu się podobać, bo Piotr zamknął oczy i odchylił głowę do tyłu. Nagle zamknął kran i wyszedł z wanny, wytarł się i kierował się do wyjścia. Ja od wrażeń byłam spocona, mokra i też musiałam skorzystać z łazienki. Weszłam pod prysznic i wyobraziłam sobie, jak brat też mnie podgląda. Zaczęłam więc się bawić moją cipką i wpadłam na pomysł, by ogolić sobie pasek. Usiadłam na brzegu wanny, rozkraczając swoje nogi. Kilka razy przejechałam dwoma palcami po mojej cipce, po czym wsadziłam je do środka. Wsuwałam i wysuwałam palce, drażniłam łechtaczkę.

Po około dwóch, może trzech minutach, wyjęłam z cipki palce i nałożyłam na włosy łonowe krem do golenia. W dużym lustrze naprzeciwko wanny, widziałam swoje odbicie i mojej rozchylonej cipki. Bardzo nakręcił mnie ten widok. Wzięłam do ręki maszynkę i zaczęłam delikatnie golić boki mojego włochatego trójkąta. W odbiciu prezentowała się doskonale.

Dokładnie spłukałam i umyłam golone miejsce. Gdy wyszłam z łazienki, Piotr stał przed wielkim lustrem przyklejonym do szafy i przyglądał się swemu odbiciu. Dostrzegłam jego smukłe ciało, szczupłe, opalone i lekko owłosione nogi oraz piękny brzuch. Nie było na nim widocznych mięśni, ale był szczupły z seksownymi wcięciami na podbrzuszu. Stałam za nim i wycierałam ręcznikiem swoje włosy i tak byłam zaoferowana widokiem mojego brata oraz tym co przed chwilą zrobiłam, że nie zdałam sobie sprawy, że ręcznik, który powinnam mieć na sobie, posłużył do wytarcia moich włosów. Mój brat zauważył mnie w lustrze, odwrócił się i powiedział:
– Piękna fryzura.
– Dziękuję, Ty też masz ładne włosy – odpowiedziałam i wróciłam do łazienki. Gdy się tam znalazłam, zobaczyłam swoje odbicie w lustrze. Byłam naga. Moje cycki sterczały z podniecenia, włosy na głowie były potargane. Ale on zwrócił uwagę na moją cipkę i ten fikuśny zarost. Cholera! Gdy wyszłam w szlafroku, mój brat stał w tym samym miejscu. Zauważył moją zmieszaną minę i rzucił w moja stronę:
– Wybacz sister, ale naprawdę ładnie wyglądałaś.

Masz cudne ciało, słodkie pach, śliczne cycki, piękne włosy. Widziałem Cię kilka razy nagą. Dziś też i nie chcę, abyś się źle poczuła, żeby coś się między nami zepsuło, więc ja też Ci się pokażę. – powiedział i jednym ruchem zrzucił ręcznik. Jego ciemne włosy obrastały jego niemałej wielkości penisa. Jego jajka były krągłe i pozbawione włosów.

Jego kutas zaczął robić się większy, jakby moje patrzenie miało moc lupy powiększającej. Zrobiłam dwa kroczki w jego stronę, on w tym czasie zrobił ich więcej. Chwycił mnie za dłonie, potem, na wysokości bioder, jedną rękę wsunął pod szlafrok i szybkim ruchem zrzucił go ze mnie. Objął mnie mocno i przytulił do siebie. Poczułam jego ciepłe ciało i od razu zrobiłam się mokra. Jego jedna ręka dotykała moich pleców, a druga chwycił moje pośladki. Masował jednym palcem mój tyłek, ale zaraz przeniósł się na cipkę.
– Zawsze chciałem ich dotknąć i się nimi bawić. Wejść w Twoją słodką bułeczkę. – powiedział Piotrek, a ja poczułam, jak jego kutas zaczął się naprężać i naciskać na mój brzuch. Poczułam, że musi być na prawdę duży. Widywałam go wcześniej kilka razy, gdy siedział okrakiem na wannie, masturbował się kończąc na swojej klacie. Kilka wystrzałów, krople białej cieczy spływały po jego brzuchu. Niektóra zatrzymywały się na jego owłosieniu, inne spływały po bokach brzucha.

Czasem mimo, że dostał orgazmu, dalej poruszał swoim kutasem. Zdarzało się, że po chwili jeszcze raz dochodził. Kolejna, już mniejsza, porcja spermy wypływała z jego kutasa. Niektóre krople spływały delikatnie zatrzymując się na pulsujących jajkach. Często robiłam się mokra, gdy ręka przejeżdżał po swojej klatce i rozcierał spermę po swoim ciele. Ile razy chciałam wtedy to z niego zlizać, choć nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z facetami.

Widziałam tylko kilka filmików. Wiele razy, gdy go podglądałam, wsuwałam się pod kołdrę, dotykałam swojej muszelki. Poruszałam łechtaczkę, wsuwałam dwa palce, ale nie czułam się komfortowo. Dlatego kupiłam na popularnej stronie mały wibrator. Jak się później okazało, mały, ale wariat. Sterowany aplikacją z telefonu. Czego to ludzie nie wymyślą… Tego dnia nie było Piotra, położyłam się na łóżku, rozłożyłam szeroko swoje nogi i zaczęłam gładzić swoją cipkę.

Nałożyłam trochę żelu na palce, rozsmarowałam go na całej powierzchni mojej pochwy. Poruszyłam łechtaczkę i wsunęłam delikatnie wibrator. Rok temu, gdy pierwszy raz bawiłam się wibratorem mamy, straciłam dziewictwo. Już wtedy myślałam o Piotrze. To było takie ostre. Teraz wsunęłam malucha do środka i włączyłam pierwszy, z sześciu biegów.

Zaraz po nim był drugi. Początkowo nic się nie wydarzyło, ale po chwili moje ciało zaczęło się skręcać w niewiarygodnych doznaniach. Wibrator umiejscowił się idealnie, drażniąc mnie w każde miejsca, w które powinien. Zamknęłam oczy, poruszając dwoma palcami o łechtaczkę, zaczęłam przypominać sobie Piotra, który siedział na brzegu wanny.

Jego jedna ręka spoczywała na cudnym brzuchu, drugą trzymał swego penisa, który nie był jeszcze zbyt twardy. Po kilku ruchach urósł i stanął. Wtedy Piotr poruszał energicznie kutasem, masując odkrytą główkę. Za chwilkę trysnął, a on kilka kropli wziął na palec i włączył do swoich ust. Natychmiast doszłam. Zaczęłam masować swoje piersi.

Chwytając brodawek, masowałam, ściskałam, a drugą ręka nie przestawałam masażu moich warg. Doszłam wtedy jeszcze dwa razy i z trudem wyjęłam dildo. Naprawdę niepozornych rozmiarów, a robił taką rzecz i to na drugim biegu! Zaczęłam lizać wibrator, myśląc że to penis Piotra. Smakował tylko mną. Otworzyłam oczy i wróciłam ze swoich wspomnień. Spojrzałam w napalone oczy mojego brata, widziałam w nich płomień. Zapach ciała Piotra był intensywny.
– Na co jeszcze czekasz, Piotrusiu? – zapytałam cicho.
On oparł swoje czoło o moje, po czym delikatnie pocałował w usta, by zaraz całować mocniej. Jego twardy kutas napierał coraz mocniej, jego ręka dotykała mojego tyłka. Przesunął palec i dotknął wilgotniej szparki.

Nagle podniósł mnie i nasunął na swojego olbrzymiego członka. Kiedy opuścił, opadłam na jego twardego fiuta. Poczułam go całego w sobie i wstrząsnął mną dreszcz emocji. Odkleiłam się od jego gorących i mięsistych ust i wykrzywiłam w półkole. On z uśmiechem zaczął mnie na zmianę opuszczać i podnosić. Poczułam, że mam odlot. Zaczęłam jęczeć, dyszeć, piszczeć. On przytulił mnie do siebie, chwycił mocno za poje pośladki i zaczął mocniej i szybciej poruszać na swoim kutasie. Wchodziłam na niego tak szybko, że doszłam już kilka razy.

Byłam mokra. Mówiłam mu do ucha, że chcę by doszedł w moich ustach. Jego język wkradał się w moje usta. Nachalnie i łapczywie omiatał mój język. Odkleił się na chwilkę. Zrobi dwa kroki do przodu, i wciąż nabitą na jego członku, oparł mnie o ścianę. Teraz zaczął poruszać się jeszcze szybciej i wysuwał prawie całego, po czym z impetem go wsuwał. Robił tak cały czas. Jego jedna ręka przesunęła się na mój pierś. Bawił się moim sutkiem, cały czas wsuwając swego penisa.

Pomyślałam, że jest większy, niż wyglądał. Chyba odczytał moja myśl, bo się szelmowsko uśmiechnął. Odkleił mnie od ściany, zdjął z penisa i postawił na podłodze. Pocałował mocno zrobił krok w tył, a ja zobaczyłam jego sterczącego ku górze penisa. Kucnęłam przed nim obejmując jedna ręka jego penisa, a druga gładziłam jego jądra. Wsunęłam do ust główkę i zaczęłam delikatnie ssać i poruszać swoją głową. Piotr syknął, i zaczął cicho jęczeć.
– Ojej, boli? – zrobiłam głupią minę. – Może mam przestać? – ale zanim zdołał odpowiedzieć, wróciłam do swojej pracy. Jego smak był obłędny. Smakował trochę mną, jak wtedy, gdy lizałam dildo, ale głównie czułam zapach Piotra, spocone ciało, jego skórę. Zaczęłam wchodzić ustami coraz głębiej. Czułam intensywny zapach jego włosów łonowych.

Ten zapach męskiego krocza mnie obezwładnia. Zajęłam się jego główka, ssałam delikatnie, po czym wyjęłam go z ust, potarłam dłonią całego kilka razy, polizałam żołędzia kilka razy i wsunęłam z powrotem do ust. Poruszałam delikatnie głową masując ręka nasadę penisa u podbrzusza. Jeszcze raz wyjęłam jego penisa ze swoich ust i lizałam główkę, krawędzie i dziurkę żołędzia.
– Kto Cię nauczył tak robić loda? – zapytał mnie ściszonym głosem Piotr.
– A co? Nie podoba się? – znowu zapytałam z głupią miną. – Mogę przestać.
– Nie przestawaj i nie przerywaj. – powiedział Piotr i popchnął moja głowę w stronę jego przyrodzenia. Ruszałam delikatnie głową, kiedy poczułam słodką kroplę na moim języku, a po chwili Piotr stęknął i wytrysnął mi do ust gorący płyn. Nie był on słodki, ale połknęłam prawie wszystko. Piotr pomógł mi wstać. Pocałował mnie namiętnie, wkładając swój język do moich ust. Wprawdzie wciąż miałam w nich trochę jego spermy, ale widać jemu to nie przeszkadzało, bo część zgarnął swoim językiem i połknął.
– Dobra? – zapytałam.
– Bardzo – uśmiechnął się. – A Tobie jak smakowało?
– Ja Ciebie mogłabym całego wylizać, Piotrusiu.
– Ja Ciebie też. – odparł i jeszcze przez chwilę całowaliśmy się z języczkiem.
Po chwili, Piotr odkleił się ode mnie i zaprowadził mnie do lóżka. Położył, uniósł moją jedną nogę i zaczął lizać moją waginę. Natychmiast zaczęłam piszczeć. Jego język wkradał się do środka drażniąc mój punkt G. A podobno faceci nie wiedzą, gdzie on leży. To widać, że Piotr jest wyjątkiem. Zaraz zaczął ssać moją łecztaczkę, a palec wsunął do mojej dziurki. Poruszał wolno, ale miarowo, ocierając o mój punt. Jego język i usta ciągle ssały i lizały moją cipkę.

Wysunął swój palec i go oblizał, po czym wsunął język tam, gdzie przed chwilą tkwił jego członek. Lizał mnie, ssał, nosem ocierał o moją łechtaczkę. Ręce głaskały albo moje pośladki, albo piersi. Ssał moja cipke delikatnie, czasem biorąc ją między swoje wargi i delikatnie zaciskał. Czułam, że dochodzę, zaczęłam jęczeć, piszczeć, a im bardziej to robiłam, tym szybciej  on mnie lizał. Po chwili oderwał się od mojego sromu i zaczął ssać piersi. Chwycił w dłoń moją pierś, obracał ją jak woreczkiem z płynem. Zaciskał i rozluźniała. To samo zaczął robić z drugą.

Uważnie mi się przyglądał. Zbliżył swoje usta do moich. Pocałował mnie mocno i wjechał w moją nawilżoną i wylizaną cipkę swoim twardym penisem. Patrzył mi w oczy i poruszał powoli tyłkiem. Całowałam go w usta, w nos, ale w pewnym momencie on się odsunął i nie mogłam dosięgnąć go swoimi ustami. Chciałam całować jego noc, usta, czoło. On mnie ruchał i uśmiechał się, a po chwili, wciąż patrząc mi w oczy, dwoma palcami masował mój sutek.

Zaczął mną targać kolejny orgazm. Kiedy zaczęłam się napinać, on delikatnie przyspieszył i wbił się we mnie do samego końca. To była istna eksplozja krzyknęłam i poczułam, że coś gorącego rozlało się po moich wnętrznościach. Był jeszcze chwilę we mnie, po czym pocałował mnie w nos i wyszedł. Widziałam, że jego penis był jeszcze sztywny i krople sperma kąpały na dywan. Chciałam doskoczyć i wsadzić jego fiuta do swoich ust, ale nie mogłam się ruszyć. Po chwili poczułam, jak jego wytrysk wypływa ze mnie. Po dłuższej chwili podniosłam się i ledwo doszłam do prysznica.

Tam Piotr kończył brać kąpiel. Chwycił mnie za rękę i z troską pomógł wejść do wanny i delikatnie obmywał moje ciało. Teraz był subtelny, bo widocznie wiedział, że mam podrażnione od nadmiaru emocji całe ciało. Kiedy skończyliśmy kąpiel, poczułam się lepiej. Weszliśmy do pokoju, Piotr zrzucił pobrudzoną kołdrę na podłogę i położył się nagi na kocu.

Ja poszłam w jego ślady. Jego penis był już mały. Piotr jednym długim ruchem pogłaskał moja pierś i udo, po czym wstał i wyjął z brudnej powłoczki znajdującą się tam kołdrę i mnie nią przykrył. Po chwili pod nią wskoczył i się do mnie przytulił. Ogrzewaliśmy się swoimi rozpalonymi ciałami, aż w końcu zasnęliśmy. Obudziłam się czując, że jego penis znowu na mnie napiera. Natychmiast nabrała mnie ochota na seks. Upewniłam się, że Piotr jeszcze śpi i zanurkowałam pod kołdrę. Bardzo delikatnie objęłam ustami jego prącie. Skórka z jego żołędzia natychmiast się zsunęła. Mój ogier wciąż jeszcze spał, więc wzięłam się do pracy. Ssałam jego główkę pieszcząc ręką jądra.

Poruszałam się coraz szybciej. Czułam jak kutas mojego przyrodniego brata robi się twardszy. Pod kołdrą było bardzo gorąco i robiło się duszno. Jego penis robił się coraz cieplejszy. Smakował wyśmienicie. Połykałam ślinę, by nie stracić tego smaku. Najpierw lizałam czubek kutasa, a potem od nasady do jego końca. Wzięłam do ust jedno jądro i delikatnie je ssałam. Po czym zabrałam się za lizanie i całowanie krawędzi jego grzyba. Wtedy mój ogier odsunął kołdrę i rozmarzonym głosem powiedział :
  – Dzień dobry. Czym zadłużyłem sobie na taką pobudkę?
  – Chciałam zrobić Ci niespodziankę i żebyś mnie ostro zerżnął – odpowiedziałam dalej liżąc i ssąc jego żołędzia. Poruszałam przy tym ręką, masując jego ślicznego pytona. – Myślę, że po takiej pobudce, należy mi się taka nagroda? – zapytałam robiąc niewinną minkę. Piotr chwycił mnie pod pachy i wyciągnął spod kołdry. Pocałował mnie w szyję. Przyssał się robiąc małą malinkę. Zsunął się delikatnie i pocierał czubkiem języka moje brodawki.

Lewą ręką dotknął mojej waginy. Zaczął środkowym palcem szmerać moja łechtaczkę, a potem dołączył do niego kciuk. Leżałam całkiem bezbronna z zamglonymi oczami. Piotr wyjął rękę spod kołdry i zaczął nabijać mnie swoim twardych fiutem. Za każdym razem wchodził do końca i robił to szybko i mocno. Już zaczęłam wić się z rozkoszy. Chciałam go odsunąć, by skończył mi w ustach, ale on zablokował moje ręce nad moją głową i mocno je chwycił. Lizał moje pachy, całował i lizał. Nie mogłam się uwolnić z takiego chwytu. Nie bardzo też chciałam, ale czułam, że zaraz kolejny orgazm chyba mnie rozerwie. Czułam, jak moje soki zaczynają wypływać mi z cipki. Piotr coraz mocniej i sprawniej się we mnie poruszał.
– Wolniej, wyhamuj, bo zacznę krzyczeć – powiedziałam cichym, piskliwym głosem. – Puść mnie, chcę go wziąć do ust.
– To krzycz, kotku – powiedział Piotr. – Sama chciałaś, żebym Cię ostro zerżnął. – Piotr jeszcze kilka razy mnie pchnął, po czym puścił moje ręce i ześlizgnął się pod kołdrę. Chwycił moje nogi, rozchyli je i lizał moja rozpaloną i mokrą cipkę. Czułam, jak on wwierca się swoim językiem w moje ciało. Wygięłam się w pół, chwyciłam poduszkę i przyłożyłam sobie do ust.

Po chwili zaczęłam krzyczeć w poduszkę. Wyłam, krzyczałam, piszczałam, a on ciągle obracał swoim językiem. Jego język wkradał się w wnętrze mojej cipki, nosem pobudzał łechtaczkę. Całował każdy mój fragment. Moje pachwiny, łechtaczkę, która z namaszczeniem ssał i lizał, by zaraz wsunąć język w dziurkę i drażnić nosem moja waginę. Próbowałam odepchnąć go ale on mocno trzymał moje nogi. Smakował mnie całą. Kiedy byłam u kresu wytrzymałości, zerwał z nas kołdrę, położył się na mnie, obrócił się na plecy i nasadził mnie na swojego fiuta.

Poczułam jak eksploduję, wygięłam się w łuk i zaczęłam głośno krzyczeć. Miałam tak silny orgazm, że trzęsłam się i darłam. Piotr nawet nie przestał mnie rżnąć. Chwilę później usiadł, przytulił mnie mocno i poruszał mną w szybkim tempie. Wbiłam swoje paznokcie w jego plecy, a zęby w ramię. Teraz brat zaczął krzyczeć, stękać, a chwilę później poczułam fale gorąca rozchodząca się najpierw po podbrzuszu, potem po moich nogach.

Byliśmy spoceni. Piotr wydzielał taki zapach, od którego zakręciło mi się w głowie. Miałam przed chwilą kilkanaście orgazmów, a teraz jest ta ekstaza. Po kilku minutach wyszłam spod mojego kochanka i dosłownie dowlokłam się do łazienki. Byłam wykończona. Stanęłam na drżących nogach pod prysznicem. Woda obmywała moje spocone ciało. Dotknęłam mojej szparki, była nadal gorąca i ciągle uciekały z niej soki Piotra. Nałożyłam mydło na gąbkę i zaczęłam mydlić swoje sterczące sutki. Były naprawdę wrażliwe, delikatny dotyk powodował dreszcz, ale też ból.

Co on ze mną zrobił? Ustawiłam delikatny strumień w słuchawce prysznica i skierowałam na swoje podwozie. Matko, co za ulga… Spłukałam z siebie pianę, wytarłam i włożyłam majtki, które wyjęłam z suszarki. Gdy wróciłam do pokoju, mój brat leżał na łóżku i się masturbował. Miał rozłożone szeroko nogi, jedną ręką chwycił swego kutaska u jego nasady, ściągając całkowicie skórę, a drugą poruszał powoli po całej długości. Podeszłam do niego i dotknęłam jego karku.
– A Ty nie masz jeszcze dość? – spytałam nie kryjąc zdziwienia.
Piotr przekręcił lekko głowę do tyłu i z uśmiechem odparł
– Zrobisz mi jeszcze lodzika i zaraz możemy wstawać na śniadanie. Zobacz, jest przed jedenastą.
Faktycznie. Wstałam o siódmej, a on mnie przez tyle czasu pierdolił.
– Nie będzie żadnego loda, ledwie żyję – powiedziałam i położyłam głowę na jego piersi a ręka masowałam jego płaski brzuch, co chwilkę dotykając jego włosów łonowych. Przesunęłam ręką do jego pachwin i zauważyłam, że jeszcze są lepkie od jego wtrysku. Z powrotem położyłam rękę na jego brzuchu, delikatnie masując mu okolice pępka. Jego ruchy ręką były wolne i rytmiczne, co wprawiało mnie w trans. Pomyślałam, że zaraz usnę. Piotr puścił swoje jądra i wsunął rękę w moje majtki. Natychmiast pisnęłam, wstrząsnął mną dreszcz. Pomimo, że zrobiłam się mokra, jego dotyk mnie bolał. Piotr zauważył moja reakcję, wyjął palce i je oblizał. Uśmiechnął się do mnie i wrócił do masturbacji. Jego ręka powoli poruszała się po żołędziu. Ja swoją ręka przeniosłam na jego tyłek, masując mu dziurkę. Ku mojemu zaskoczeniu, Piotr podniósł delikatnie uda, ułatwiając mi lepszą penetrację. Spojrzałam na niego zdziwiona.
– To nie wiedziałaś, że faceci mają punkt G w D? – zapytał Piotr.
Wróciłam ręka na jego brzuch i już tylko przyglądał się jego ruchom. Masował swojego penisa wolno. Poruszał mocnym uchwytem dłoni po główce, schodząc do nasady. Zaraz wracał do główki i czasem masował ją kilka razy, zanim zaczął trzeć cele prącie. Jego oddech zaczął przyspieszać. Moja głowa na jego piersi poruszała się miarowym tempem i czułam, że zaraz usnę. Piotr zaczął mruczeć. Zsunął rękę, naciągając maksymalnie skórę. Ujrzałam na szczycie jego penisa dwie srebrzyste krople. Jednym palcem zgarnęłam je i wsadziłam do ust. Płyn okazał się słodki i miał inny smak niż jego sperma. W tym momencie Piotr trysnął i część kropel jego nasienia wylądowały mu na twarzy.

Pocałowałam te miejsca, a małego kleksa jego spermy, który wylądował na jego klatce, zgarnęłam palcem i wsadziłam do jego ust. On zaraz pochwycił mój palec, chwilę go possał, po czym pocałował mnie w usta i powiedział :
– Idę pod prysznic. Możesz chwilkę poleżeć i zaraz robię coś do jedzenia.
Nie wiem kiedy odpłynęłam. Obudził mnie zapach smażonego boczku i jajek. Wstałam, nałożyłam na siebie koszulę Piotra i poszłam do kuchni. Tam mój mistrz patelni stał przy kuchence i mieszał drewnianą łyżką w garnkach. Stał nagi. Spojrzałam okrągłymi oczami i zaraz uśmiechnęłam się jak głupia. Piotruś wyszczerzył swoje białe zęby, a ja zobaczyłam że jego kutas jest większy. Przyjrzałam się dokładniej i zobaczyłam, że nie ma włosów. Ogolił je! Zaraz zrobiłam kilka kroków i kucnęłam przed nim. Objęłam oburącz jego kształtne pośladki, a ustami pochwyciłam jego fiuta.
– Kotek, może najpierw coś zjemy – zapytał Piotr. Głos miał taki, jakby nie wierzył w co mówi.
– Ja chce parówkę – powiedziałam niewyraźnie. Trudno było mówić lepiej, gdy w buzi rósł mi jego członek.
– Nie nauczyła Cię mamusia, że nie mówi się z pełnymi ustami? – ale musiało mu się podobać, bo dotknął moją potylicę, ale zaraz zrobił krok do tyłu, nachylił się i podniósł mnie. Zachwiałam się wpadłam mu w ramiona. Jego obłędny zapach mnie podniecił. Poczułam też jego twardego penisa na swoim żołądku. Pocałowałam jego gładkie policzki. Piotr posadził mnie na taborecie i powiedział
– Zrobiłem jajecznicę z boczkiem, ty zboczku.
– Co? Lubię mięcho – powiedziałam z wyrzutem.
– Zaraz dostaniesz trochę mięsa, ale i ja będę chciał się dobrać do Twoich bułeczek.
Po późnym śniadaniu poszliśmy do naszego pokoju. Piotr położył się na łóżku, a ja zdjęłam koszulę i w samy majtkach przytuliłam się do niego. Zaraz cofnęłam się i zaczęłam zabawę z jego fiutem. Mimo, że nie trzymałam go w ustach, zrobił się już zabrzmiały.
– Jak Ty to robisz? – zapytałam. – Kilka godzin temu skończyłeś mnie pieprzyć, a już Ci stoi. Polizałam mu jądra, i przesunęłam językiem po penisie od jąder w górę. Kilka takich ruchów, a jego kutas był już całkiem sztywny. Wsadziłam sobie główkę do ust i delikatnie poruszałam głową, masując mu żołędzia ustami. Czułam napływ śliny do ust, która zaczęła ściekać po bokach jego kutasa. Jedna ręka dotknęła jego jajek, a drugą go masturbowałam. Oderwałam usta od czerwonej główki i delikatnie ją polizałam i wsunęłam z powrotem do buzi. Tym razem wsadziłam znacznie głębiej. Jego kutas zaczął uwierać mnie w gardło i brakowało mi tchu, ale czego nie robi się dla ukochanego.

Piotr odsunął moją głowę.
– Chyba za bardzo przeginasz – powiedział. – Teraz moja kolej. – Powalił mnie na plecy, zerwał moje majtki, zaczął je wąchać i rzucił za siebie. Przystawił swój noc do mój włosów łonowych i je całował. Położył jedną rękę na moim brzuchu, a drugą pod pupą. Przesunął rękę z brzucha na drugi pośladek i podniósł mój tyłek. Zaraz dobrał się do mojej szparki. Najpierw polizał delikatnie brzeg moich warg, a potem wdarł się językiem do środka. Lewą rękę wysunął spod tyłka i pocierał o łechtaczkę, nie przestając ssać i lizać mojej cipki. Położyłam moje nogi na jego ramionach, a on jeszcze bardziej mnie lizał. Jego nos drażnił mnie w łecztaczkę, a palcem prawej ręki zaczął pocierać mój tyłek. Jego język przeniósł się na chwilę i w te okolicę, ale prosiłam, by tego nie robił.
– Jeszcze nie dziś, później – powiedziałam szeptem.


Mój przyrodni brat dalej ssał moja waginę, po czym położył się na mnie i wszedł we mnie szybkim ruchem. Był twardy jak skała. Tak mocno mnie nawilżył, że to nie dziwne, że z taką łatwością we mnie wjechał. Objęłam go mocno nogami a moje dłonie spoczęły na jego rozpalonych policzkach. Piotr uśmiech się do mnie i poruszył mocno biodrami, uderzając moje wnętrza swoim kutasem. Jego jajka waliły mnie w tylek. Miałam wrażenie, że ktoś mi bije brawo.

Piotr poruszył się jeszcze raz, i jeszcze, i kolejny. Ruszał się mocno i coraz szybciej ocierając i rozgrzewając moją muszelkę. Rozłożyłam ręce, ale nogi wciąż miałam oplecione wokół jego bioder. Piotruś chwycił moją pierś i się nią bawił, nie przestając mnie pierdolić. Polizał moją pachę, i choć mam tam łaskotki, ten dotyk wcale mnie nie rozbawił. Piotr poruszał się we mnie bardzo szybko, wbijając mi swego twardego członka.

Moje piersi falowały w rytm jego ruchów. Byłam w siódmym niebie. Po chwili, Piotr obrócił mnie na brzuch i wszedł we mnie od tyłu. Jego penis doszedł jeszcze głębiej, albo ja odleciałam. Mój kochanek wsunął dłonie pod moje piersi i mocno je zacisnął. Zaraz podniósł mnie i posadzi sobie na sztywnym fiucie. Trzymał mnie za ramiona i poruszał tylko biodrami. Walił z taką szybkością, jak jakiś pierdolony dzięcioł. Czułam, że tracę siłę w nogach. Dobrze, że on mnie trzymał, bo chyba bym upadła.

Po chwili, która wydawała się trwać jak wieczność, wyszedł ze mnie, położył się i spytał czy chce skończyć. Z radością doskoczyłam do gorącego penisa. Był twardy, pulsujący i mokry. Oblizałam jego czubek i zabrałam się za krawędzie żołędzia. Trzymałam mocno jego fiuta u nasady, i lizałam jego głowę. Obracałam językiem jak młynkiem, przechodząc na krawędzie.

Całowałam jego całego penisa, od góry do dołu, i z powrotem. Lizałam skórę, pieściłam jajka, wracałam na żołędzia i lizałam wędzidełko. Piotr stękał i syczał. Włożyłam sobie jego fiuta do ust, a Piotr uniósł biodra ku górze. Widziałam, że chce zaraz skończyć, więc wyjęłam z ust jego przyrodzenie i uśmiechnęłam się pokazując górne zęby.
– Krystyno! Zaprzestań – wyszeptał mój brat.
– To ja chyba muszę już iść – udałam obrażoną. Wciąż trzymałam jego fiuta delikatnie nim poruszając.
– Kasia, błagam.
– O co mnie błagasz? – zapytałam niewinnym głosem. – Co mam zrobić? – podmuchalam na jego żołędzia? – Czy o to chodzi? A może o to? – zapytałam i wsadziłam do ust jego grzyba, mocno chwyciłam go ustami, śliniąc i poruszając głową. Piotr głośno stęknął. Chwyciłam delikatnie jego jądra, były bardzo spięte. Zaczęłam je masować, wciąż ssąc jego fiuta. Poczułam jak podstawa penisa się usztywnia i zaczyna pulsować. Do moich ust trafiła kropla słodkiego płynu. Znowu to samo… Ciekawy smak. Zaraz po nim trysnęła spora porcja spermy, a po niej kolejna.

Obciagałam mu ciągle, licząc na kolejne krople tej ambrozji. Jej ciepło ogrzało moje usta i gardło, gdy tylko to połknęłam. Masturbowałam kutasa, trzymając jeszcze końcówkę w buzi. Piotr zaczął jeszcze, piszczeć, a w końcu wyć. Wyjęłam fiuta z ust masturbując go nadal. Spojrzałam w jego czerwoną twarz i z diabelskim uśmiecham usiadłam na jego twardym kutasie. Chyba się tego nie spodziewał. Zaczęłam go ujeżdżać, on chciał mnie objąć, ale to ja teraz przejęłam kontrolę.

Skakałam po nim, jak na rodeo, a on tylko stękał. Kiedy czułam, że brakuje mi sił w nogach, zsunęłam się, skończyłam pracę ręką. Jego fiut był tak bardzo podrażniony, że wystarczyło kilka ruchów ręką i wystrzelił na swoją klatę. Część białego płynu wypłynęło z penisa wprost na podbrzusze. Oblizałam jego główkę, ale było to bolesne, bo aż się skrzywił. Zlizałam spermę z jego brzucha i pocałowałam go z językiem. To samo zrobiłam z kroplami z jego klaty. Mieszanka zapachu jego klatki, perfum i potu mnie obezwładnił. Wsunęłam język w jego usta i zaczęłam omiatać nim jego buzię.

On swoim językiem zgarniał to, co było na moim. Usiadłam mu na kolanach, ale jego penis już się skurczył i stał się mały. Piotr dotykał i macał moje plecy, piersi, ja jego włosy na głowie i ramiona. W tym tygodniu zaczęły się wakacje, a do rozpoczęcia roku zostały trzy miesiące. Jeszcze sporo przed nami. Piotr odkleił się na chwilę od moich ust, uśmiechnął się jakby właśnie przeczytał moje myśli. Potarł mój zadarty nos i znowu przykleił się do mnie. Zaczynałam poruszać swoimi biodrami, drażniąc moja włochata cipką jego fiutka. Piotr uśmiechnął się, odsunął się lekko, oparł swoim czołem o moje. Jego oczy błyszczały. Położyłam na jego piersi rękę i poczułam jak jego serce mocno bije. Pocałował mnie jeszcze raz w usta i w nos.
– Daj mu szanse odpocząć. Dawno tak nie harował. Do wieczora powinien już być gotowy.
Jeszcze raz mnie pocałował i zdjął mnie z siebie. Wstał, pomógł mi zejść z łóżka i zaprowadził za rękę pod prysznic. Tak delikatnie namydlał, całował i pieścił. Nikt jeszcze mnie tak nie traktował. Ja stałam i pozwalałam, by mój kochanek spłukiwał ze mnie mydliny. Kto by przypuszczał, że moje gapiostwo zmieniło moje życie. A może zrobiłam to celowo…

—Opowiadanie nadesłane przez czytelniczkę

Shopping Cart